Dzisiaj miałam taką niespodziewankę, że Oskar, Krzaku i Koszu przyjechali tutaj do mnie i pojechaliśmy do Świerklańca. Milutko. Tylko tyłeczek boli od roweru... | Ciekawe, co z jutrzejszym ogniskiem pod lasem ;> oby wypaliło. | O wycieczce klasowej kiedy indziej, bo muszę lecieć ;) xoxo
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz