Impreza u Zosi była świetna, dużo żarcia i w ogóle dobrze się bawiłam; szaflingowałyśmy trolololo. Dodam jakieś zdjęcie maybe... W sobotę byłam na noc u Viki, też było suuuper, tylko znowu zasnęłam na filmie :c muszę chyba zacząć pić kawę. No ale nic straconego, zobaczyłyśmy ten film dzisiaj. "Szepty". Miał być horror, ale wyszedł z tego dramat. Ale podobał mi się. Teraz pakuję się na wycieczkę :> kurde, muszę się pośpieszyć, bo chciałam jeszcze zobaczyć House'a.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz